poniedziałek, 1 lipca 2019

WEDDING DAY - PART 1 MOJA STYLIZACJA


Uwielbiam chodzić na wesela i tańczyć. Czasem warto także podejrzeć niektóre rozwiązania i pomysły. Wraz z duchem czasu i zmianami, które obserwujemy - zmienia się moda weselna.


Pierwsze wesele było w stylu rustykalnym. Pisałam Wam kiedyś, że udało mi się zdobyć piękne kolczyki w stylu boho. Do tego upolowałam luźną, prostą i bardzo wygodną sukienkę w Zarze. Na ślub i część wesela założyłam złote sandałki, które idealnie pasowały do kreacji. Niestety jednak nie okazały się zbyt wygodne z uwagi na piłujące w palce paski. Po jakimś czasie musiałam je zatem zamienić na nieco wygodniejsze obuwie. Uprzedzając ewentualne obiekcje co do  koloru sukienki, osobiście uważam, że tworzenie z igły wideł co do koloru kreacji gości weselnych jest co najmniej dziwne. Zrozumiem żal Pani Młodej tylko wtedy, gdy gość (inna kobieta) specjalnie wybierze na tę okazję kreację upodabniającą ją do gospodyni przyjęcia. Z uwagi jednak na pewne przeżycie, iż kolor sukienki może stać się rangą wagi państwowej, przed weselem upewniłam się czy dana osoba nie ma w tej kwestii osobistego problemu.

SUKIENKA - ZARA tutaj
MARYNARKA - H&M/ BUTY 1 - SANDAŁY MOHITO tutaj/ BUTY 2 - RYŁKO/ TOREBKA - WITTCHEN/ KOLCZYKI - MOHITO/ BRANSOLETKA - W.KRUK/ PIERŚCIONKI - LEKSUS GOLD&SILVER 


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz